Chyba nikt z nas nie był przygotowany na światową pandemię. Dotychczas wypady na miasto ze znajomymi były rutyną. Teraz, gdy większość z nas siedzi zamknięta w domach, zwykłe wyjście do kina staje się upragnionym luksusem i niemożliwym do zrealizowania przedsięwzięciem. Dlatego w erze nieczynnych multiplexów, teatrów i klubów, czy sal koncertowych, ludzie szukają alternatywnych metod rozrywki, żeby poczuć choć trochę normalności. Oprócz organizowania multimedialnych form przekazu, w niektórych częściach globu postanowiono wskrzesić odłożone do lamusa dawne formy rozrywki. Prawdziwy rozkwit przeżywają na przykład kina samochodowe.

Kultura pozwala człowiekowi nie tylko na przeżywanie emocji, ale również umożliwia odprężenie i stanowi odskocznie od problemów dnia codziennego. Z pewnością gdyby zabrakło jej w dobie izolacji, zdrowie psychiczne większości z nas byłoby wystawione na jeszcze większa próbę niż samo zachowywanie dystansu społecznego. Dlatego cześć instytucji musiała dostosować się do koronawirusowej rzeczywistości. Muzea organizują wirtualne zwiedzanie, a teatry, opery, czy muzycy udostępniają swoje dzieła za pomocą streamingu. Dostęp do Internetu i dobra wola twórców, którzy w obecnych czasach dzielą się wynikami swoich prac zupełnie za darmo, z pewnością podnoszą na duchu strapionych i odciętych od normalności obywateli. Jednak im dłużej siedzimy w zamknięciu, tym bardziej podatni jesteśmy na głosy kuszące nas do wyjścia na zewnątrz i złamania zasad kwarantanny. Dlatego z pomocą przychodzą zapomniane relikty przeszłości, czyli kina samochodowe. Rozpostarte pod gołym niebem telebimy, wspomagane nagłośnieniem z radia ustawionego na odpowiednią częstotliwość są bowiem wspaniałą i bezpieczną alternatywą dla rozrywek, do których przywykliśmy przed wybuchem pandemii.

Takie formy spędzania czasu pozwalają na bezpieczne przełamanie stagnacji, ponieważ widzowie nie opuszczają swoich samochodów, przez co odizolowani są od innych uczestników wydarzenia. Dzięki takim inicjatywom, możemy nie tylko wyrwać się z domu, ale przeżyć nowe doświadczenie i spojrzeć na kino z zupełnie innej perspektywy. Oczywiście oglądanie filmów pod gołym niebem nie jest tak wygodne, jak to mające miejsce w nowoczesnej sali kinowej, z idealnym nagłośnieniem. Nie da się jednak zaprzeczyć, iż seanse wyjęte rodem z lat 50. mają w sobie element magii oraz gwarantują niepowtarzalną atmosferę.

Kina samochodowe przeżywają obecnie rozkwit w Korei Południowej i Niemczech. W czasach epidemii nasi sąsiedzi wykupują bilety na seanse nawet z tygodniowym wyprzedzeniem. W repertuarze są zarówno dobrze znane nam klasyki takie jak „Król Lew” oraz przeboje, które z uwagi na datę produkcji są mniej znane, szczególnie młodszej publiczności. Z niecierpliwością czekamy na podobne inicjatywy w Polsce!

Opracowanie: Katarzyna Maj
Źródło: f5.pl

Pin It on Pinterest